Trzech japońskich detektywów, których warto poznać

Nie trzeba być fanem lub fanką kryminałów, żeby kojarzyć postaci Sherlocka Holmesa czy Herculesa Poirot. W japońskiej literaturze jest również kilku błyskotliwych detektywów, których przygody warto poznać. Oto oni.

Kogorō Akechi – prekursor 

Kogorō Akechi to postać, którą wykreował nie kto inny, jak ojciec japońskiego kryminału, sam wielki Ranpo Edogawa. Tokijczyk, raczej przystojny i dobrze ubrany, nieco ekscentryczny, pali egipskie cygara – Akechi ma przenikliwy umysł i pomaga policji rozwiązywać najtrudniejsze zadania kryminalne.

Pierwszy raz pojawił się w 1924 roku w Morderstwie przy D***zaka i zjednał sobie sympatię czytelników. Edogawa poświęcił mu tyle opowiadań i powieści, że mamy okazję towarzyszyć mu od lat studenckich po czasy, gdy już ustatkowany i słynny prowadzi własne biuro detektywistyczne.

Kogorō Akechi jest jednym z niewielu kultowych japońskich detektywów, których mamy okazję poznać w tłumaczeniu na język polski.

Dwie z jego przygód – być może te najbardziej kultowe – znajdziecie w tomie Gąsienica. Akechi pojawia się w opowiadaniach Test psychologiczny i Spacerowicz na poddaszu. W obu mamy okazję podejrzeć, jak rozwiązuje zagadek dwóch morderstw, które w innych okolicznościach mogłyby ujść sprawcom na sucho.

Kōsuke Kindaichi – wielki następca

Akechi był bezpośrednią inspiracją dla kolejnego z wielkich japońskich detektywów – Kōsuke Kindaichiego. Jego “ojcem” jest z kolei Seishi Yokomizo, uznany twórca klasycznych kryminałów. Kindaichi po raz pierwszy dał się poznać światu w 1946 roku w powieści The Honjin Murders. Kindaichi zasłynął wtedy jako detektyw, który rozwikłał sprawę morderstwa pary młodej w zamkniętym pomieszczeniu, zdawałoby się bez żadnego udziału osób trzecich i kontaktu ze światem na zewnątrz.

Czytelnicy anglojęzyczni mają już okazję poznać kolejną z przygód Kindaichiego za sprawą The Inugami Curse, które pojawiło się też na naszych półkach.

W kolejnych latach Kōsuke Kindaichi wystąpił w ponad siedemdziesięciu historiach spisanych przez Yokomizo, a także w ich kinowych ekranizacjach. Sam Yokomizo podkreślał, że gdy tworzył tego kultowego już bohatera inspirował się właśnie postacią Akechiego. I tak obaj mają mocno potargane, nieogarnięte włosy (które w momentach wielkiej ekscytacji prowadzoną sprawą Kindaichi ma w zwyczaju jeszcze bardziej mierzwić palcami), ubierają się i zachowują bardzo podobnie.

Fani mangi mogą zapewne skojarzyć nazwisko Kindaichi z Hajime Kindaichim, bohaterem Zapisków detektywa Kindaichiego. Zbieżność nie jest tutaj przypadkowa. Hajime, wybitnie uzdolniony licealista-detektyw, jest bowiem wnukiem Kōsuke, a swoje dedukcyjne talenty odziedziczył po dziadku.

Manabu Yukawa – detektyw z przypadku

Najmłodszym z naszego detektywistycznego trio jest bohater wykreowany przez Keigo Higashino. Manabu Yukawa, bo o nim tu mowa, nie jest jednak detektywem z zawodu. Jest naukowcem. Jego rozległa wiedza z zakresu fizyki i chemii, dociekliwość, dostęp do laboratorium, w którym może przetestować niemal wszystko sprawia, że jego znajomy – policyjny śledzczy – nader często korzysta z pomocy “profesora” podczas rozwiązywania kryminalnych zagadek.

Yukawa jest postacią z cyklu luźno połączonych ze sobą powieści – między innymi The Devotion of Suspect X, za którą Higashino otrzymał nagrodę literacką im. Naokiego i która stała się dla niego kamieniem milowym na drodze do tytułu jednego z najbardziej utytułowanych i poczytnych pisarzy współczesnej Japonii. Yukawa musi się w niej zmierzyć z innym równie wybitnym umysłem – matematykiem Ishigamim, który zaplątany jest w jedno nieoczywiste morderstwo.

Gdy dwóch naukowców próbuje nawzajem zatuszować i rozszyfrować swoje działania, możemy spodziewać się zaskakujących rozwiązań i wciągającej gry.

Prawdziwą sławę w Japonii przygodom Manabu Yukawy przyniosła ekranizacja i serial telewizyjny zatytułowany Galileo. W rolę naukowca wcielił się aktor i muzyk Masaharu Fukuyama. Każdemu, kto miał okazję obejrzeć serial (jeden z dwóch sezonów) lub którykolwiek z filmów pełnometrażowych z serii, trudno czytać książki mając przed oczami inną postać niż Fukuyamy.

To co, po przygody którego z detektywów sięgnięcie niebawem? A może macie swojego faworyta, który nie znalazł się w naszym podsumowaniu? Dajcie znać w komentarzach.