Każda książka z północno-wschodnich Indii jest na wagę złota, zwłaszcza gdy oddaje głos grupom zazwyczaj nie reprezentowanym w kanonie tego, co uważamy za “indyjską” literaturę. Again I Hear These Waters to zbiór poezji napisanych przez osoby ze społeczności Miyah z Assamu – ich przodkami są muzułmańscy Bengalczycy, którzy przybyli tam na początku XX wieku, zachęcani przez brytyjski kolonialny rząd.
W tomiku znajdziecie wiersze i ludowe piosenki dwudziestu osób tworzących po assamsku oraz w innych lokalnych dialektach. W tle większości z nich szumi Brahmaputra – to na brzegach i na narażonych na podtopienia wysepkach tej potężnej rzeki osadzili się Miyah. Wierszom z Again I Hear These Waters daleko do literackiego establishmentu z Delhi czy Kalkuty, sporo jest tutaj za to codzienności, natury i ciężkiej pracy.
Na ciekawą rzecz zwraca uwagę redaktor tego tomiku – sam termin “Miyah” w dużej mierze używany jest jako obelga. Skąd zatem pomysł na mówienie o “poezji Miyah”? Wszystko zaczęło się całkiem niedawno, w 2016 roku, kiedy to Hafiz Ahmed napisał wiersz “Write Down ‘I am Miyah'” z zamiarem odzyskania tego słowa. Tym samym trudno mówić o poezji Miyah w oderwaniu od polityki – dyskryminacji rządu Indii wobec całego północno-wschodniego regionu kraju, ale też dyskryminacji wobec imigrantów ze strony Assamczyków. Fascynująca lektura, i dla samych tekstów, i dla zgłębienia kultury Miyah, i dla rozważań na temat dzisiejszych Indii w ogóle.