Sierpień, rok 2020. Pandemia nie ustępuje, tak samo jak zagubione dusze, które co roku wracają podczas chińskiego święta zmarłych. Cora Zeng, Azjoamerykanka rozdarta pomiędzy dwiema kulturami, bynajmniej nie kwapi się do palenia kadzidełek w intencjach ofiarnych. Właściwie od tragicznego zabójstwa swojej przyrodniej siostry, która na jej oczach została wepchnięta pod metro przez białego mężczyznę, Cora nie jest przekonana, czy znajdzie się dla niej miejsce w jakiekolwiek religii. Sytuacja zmienia się, gdy z domu zaczyna znikać jedzenie, a główna bohaterka widzi majaczącą w ciemności kościstą postać. Czy to może być jej siostra, Delilah?
W odprawieniu ducha pomogą Corze Harvey i Yifei, z którymi główna bohaterka sprząta mieszkania po zabójstwach. Szybko jednak problemy nadprzyrodzone ustępują tym bardziej namacalnym. Ani policja, ani prasa, nie wydają się przejęci kolejnymi ofiarami w Chinatown. Być może dlatego, że tylko ekipa sprzątająca odkrywa pozostawione nietoperze i łączy kropki – w okolicy grasuje seryjny morderca.
Bat Eater to socjo-thriller z nutą horroru, który zwraca uwagę na problem rosnącej przemocy wobec osób azjatyckiego pochodzenia, szczególnie nasilonej podczas pandemii, gdy trzeba było znaleźć kozła ofiarnego. Ostrzegamy, że jest mrocznie i krwawo, ale jeśli potrzebujecie czegoś bardzo oddziałującego na wyobraźnię po lekturze Pomniejszych uczuć Cathy Park Hong, odnajdziecie się w Bat Eater.