Tak bardzo brakowało w mojej kolekcji porządnej książki kulinarnej o kuchni indonezyjskiej! Coconut & Sambal idealnie wypełniła tę lukę – jest pięknie wydana (!) i pełna przepisów, za których gotowanie mam ochotę od razu się zabrać. A przy okazji przenosi mnie wspomnieniami do Indonezji, którą z każdą wizytą zaczynam kochać coraz bardziej. No i za którą tęsknię.
Tytuł nie jest przypadkowy – trudno wyobrazić sobie indonezyjski posiłek bez sambalu, czyli indonezyjskiego sosu chilli. Tak samo trudno jest ugotować coś bez użycia kokosa – bez względu na to, czy mówimy o świeżych wiórkach, oleju czy mleczku. Moje serce skradł przepis na zupę sop sayur, w której główną rolę poza mlekiem kokosowym gra bakłażan i grzyby i tempe manis, tempeh w słodko-słonej glazurze, który mogłabym jeść tonami. Fani ryb, owoców morza i mięsa też znajdą tu dla siebie ogrom inspiracji.
Coconut & Sambal to z jednej strony książka, która uświadamia nam ogromną różnorodność tego kraju, a z drugiej – pokazuje, jak mimo wszystko wiele mieszkańców archipelagu łączy. Nie przeglądać na głodnego!
Na razie nie ma opinii o produkcie.