Covid-19 Journals to jedna z wielu pozycji fantastycznego filipińskiego wydawnictwa Gantala Press, która oddaje głosy zwykłym osobom. Tym razem jest to zbiór wspomnień i przemyśleń piszących kobiet – i zawodowo i nie – na temat doświadczeń z pierwszego roku pandemii. Roku, który dla większości z nich oznaczał dwa twarde lockdowny, które ogłosił prezydent Duterte.
I choć to kobiety nieproporcjonalnie mocniej dotknął lockdown – często to one w pierwszej kolejności traciły prace, to kobiety stanowią większość pielęgniarek w szpitalach i to na ich barkach spoczywa większość obowiązków domowych – nie znajdziecie tutaj tylko tekstów o problemach. Dla niektórych była to szansa na skupienie się na swoim pisaniu, dla innych – na poświęcenie się aktywizmowi online. Nie każdy miał jednak taki przywilej i wybrzmiewa to też na stronach książki, zwłaszcza w kontekście takich grup kobiet, jak samotne matki, osoby starsze czy osoby LGBTQ+.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że bardziej niż o indywidualnych doświadczeniach, są to w dużej mierze teksty o tym, jak ogromnie istotna jest solidarność w obliczu braku wsparcia ze strony rządu. Opowiada o tym np tekst Greeli Garcii, która pisze o zakładanych przez mieszkańców Pandi ogródków z warzywami, które pozwalały im przeżyć podczas lockdownu, kiedy to wiele osób zatrudnionych na kontraktach czy nielegalnie, straciło źródło utrzymania. Kobiety w innych rejonach kraju tworzyły lokalne sieci wsparcia, np. rozwożąc i sprzedając warzywa albo organizując system do wypożyczania sobie nawzajem rowerów.
Dlaczego warto czytać takie historie? Jak zauważa autorka jednego z tekstów, Dana Batnag:
“The reason for the absence of stories of women is (…) the culture of silencing, or the general belief that women’s stories are less important than men’s. (…)
Even after two female presidents, at least two female newspaper publishers, and countless other women in influential positions, many stories of women remain untold; their voices unheard”