Stanowczo za rzadko sięgamy po literaturę z Indii, nie uważacie? A gdy pomyślę, że mogą kryć się tam takie perełki jak Ghachar Ghochar Viveka Shanbhaga (pierwsza powieść napisana w języku kannada przetłumaczona na angielski!), zawsze postanawiam sobie, że to zmienię.
Ta niewielka książka to historia przeciętnej rodziny z Bengaluru, która sprytem i zbiegiem pomyślnych okoliczności bogaci się na handlu przyprawami. Zmiana społecznego statusu pozwala na przeprowadzkę do dużego domu i śluby dwójki dzieci. Brak zmartwień o finanse i nowe koligacje zaczynają zmieniać dynamikę wewnątrz rodziny – plątać coraz bardziej poplątane relacje.
Każdy rozdział przedstawia kolejną postać – jak przystało na Indie, według swoistej hierarchii. Jest więc zaradny wuj, Chikkappa, dobroduszny Appa, są kobiety: Amma, Malati – siostra narratora, i Anita, jego żona, wreszcie nasz narrator, który meandruje wokół, najprawdopodobniej dlatego, że musiałby spaść na sam dół tej drabiny. Na tak niewielu stronach autorowi udało się przedstawić te postaci tak barwnie, że nie będziecie chcieli się z nimi rozstawać.
Ghachar Ghochar to fenomenalnie napisana powieść, pełna treści i ani jednego zbędnego słowa. O rodzinie, pieniądzach, relacjach, ciemnych sprawkach – o wszystkim, co w naszym życiu jest – cytując Anitę – gachar-gochar.
Na razie nie ma opinii o produkcie.