WYSYŁKA PO 26 MARCA
Lekcje greki to rozpisana na dwa głosy opowieść o utracie i znikaniu. Niezwykła bohaterka, anonimowa kobieta zmaga się z utratą głosu, a raczej — utratą całego języka. Choć struny głosowe działają bez zarzutu usta pozostają zamknięte i nie jest w stanie wydobyć z siebie nawet pół słowa. Jej puste wnętrze spowija zimne milczenie, jakie można znaleźć jedynie w miejscach wypełnionych śmiercią. Czy przyczyną utraty języka była śmierć jej matki, rozwód i pozbawienie praw do opieki nad synem? Kobieta uważa, że to nie jest tak proste. Razem z bohaterką zagłębiamy się w skomplikowane meandry jej relacji ze słowami i językiem — już od dzieciństwa bliskiej, wręcz fizycznej relacji, która niejednokrotnie wywoływała ból i cierpienie.
Drugi bohater wchodzi w nurt powieści niepostrzeżenie. Nauczyciel języka starogreckiego i zachodniej filozofii snuje wspomnienia ze swojego życia rozdzielonego pomiędzy dwa odległe kraje i dwie kultury. Rozdarty między Niemcami a Koreą obserwuje upływający czas, na którym cieniem kładzie się choroba — powolna, przypominająca torturę utratą wzroku. Lekcje języka greckiego połączyły dwójkę bohaterów: kobietę, która w obcym języku szuka sposobu na odzyskanie własnego głosu i mężczyznę, którego świat stopniowo gaśnie.
W Lekcjach greki zafascynowała mnie niezwykła bohaterka i wciągające rozważania na temat języka. W Wegetariance główna postać kobieca przechodzi niezwykłą psychiczną metamorfozę aż do przemiany w roślinę a czytelnik obserwuje przenikanie świata psychiki, wyobraźni i niezwykłych obrazów. Podobnie tutaj możemy wejść do wnętrza nieprzeciętnego umysłu, a przemiana bohaterki poruszyła moja wyobraźnię w sposób, który zostanie ze mną na długo. Nie mogę tego samego powiedzieć o drugim bohaterze, zbyt silnie skupionym na własnych emocjach, by dostrzec jak rani tych, których rzekomo kocha. Nie pomagają tutaj wady w prowadzeniu narracji. Druga perspektywa jest wprowadzona w tak zakamuflowany, zagmatwany sposób, że większość czytelników prawdopodobnie dostrzeże ją z dużym opóźnieniem. Polecam tę powieść jeśli nie przeszkadza wam zbytnie intelektualizowanie i czasem nadmierna poetyckość tekstu. To kolejna na polskim rynku powieść pierwszej koreańskiej laureatki literackiej nagrody Nobla (2024), Han Kang. Moim zdaniem warto — dla samej bohaterki uwikłanej w piękno języka.
Książka również dostępna w języku angielskim.