My Enemy’s Cherry Tree to książka, która wciąga od pierwszych stron i przy okazji miesza nam w głowach. Opowieść zaczyna się w malutkiej kawiarni z dala od wszystkiego – jesteśmy w niej tylko my i narrator, dopóki przy stoliku najbliżej wyjścia nie siada starszy pan, lokalny bogacz i filantrop Luo Yiming.
Kolejne rozdziały to próba wytłumaczenia, jakim cudem narrator wylądował w takim miejscu. I jaki związek ma Luo ze zniknięciem jego żony, Quizi.
My Enemy’s Cherry Tree to opowieść o stracie, o uprzywilejowaniu, o braku zrozumienia. O tym, jak pokazujemy, że kogoś kochamy i że czasami, nawet mimo ogromu tych emocji, to nie wystarcza. Wang przypomina nam, że trudno jest kogoś poznać naprawdę, że często mieszamy wizję kogoś z tym, kim jest naprawdę. A to wszystko w fantastycznym tłumaczeniu Howarda Goldblatta i Sylvii Li-chun Lin.
Historia miłości narratora i Quizi wydaje się jeszcze ciekawsza w kontekście samego autora, który usłyszał od przyszłego teścia ultimatum: albo ręka jego córki albo kariera pisarza. Wybrał miłość… i wrócił z książką po dwudziestopięcioletniej przerwie, która wygrała całą gamę prestiżowych nagród i przez długie miesiące nie schodziła w Tajwanie z list bestsellerów. Zasłużenie.
Na razie nie ma opinii o produkcie.