Devil’s Flute Murders to klasyczny japoński kryminał utrzymany w ponurej atmosferze.
Akcja rozgrywa się w Japonii zaraz po drugiej wojnie światowej. Arystokracja była wtedy w bardzo trudnej sytuacji. Zmierzch arystokracji został wspaniale pokazany w Zmierzchu Osamu Dazaia, o którym komentarz również pojawia się na kartach Devil’s Flute Murders. Wicehrabia Tsubaki nie był wyjątkiem i prowadził melancholijne życie byłego arystokraty, ale powodem jego depresji nie była tylko bieda po wojnie. Po powrocie z kilkudniowej podróży wydawał się jeszcze bardziej załamany, aż w końcu pewnego dnia zaginął. Jego ciało zostało odnalezione po dwóch miesiącach. Wszystko wskazywało na to, że popełnił samobójstwo: podczas jego podróży miała miejsce kradzież oraz morderstwo u jubilera i to właśnie wicehrabia został głównym podejrzanym. Jednak jego córka Mineko była przekonana, że wicehrabia zdecydował się na samobójstwo jeszcze przed podróżą. W dodatku już po jego śmierci Mineko zobaczyła w teatrze ojca (albo kogoś bardzo podobnego do niego) i postanowiła przekazać tę sprawę detektywowi Kosuke Kindaichiemu.
Pewnego dnia detektyw odwiedził rodzinę Tsubaki. W domu wicehrabii zebrali się, by zobaczyć wróżbę: jego żona, córka (Mineko), brat żony, jego syn, ojciec żony, lekarz oraz mężczyzna, który stracił rodzinę i został adoptowany jako syn wicehrabii. Tej samej nocy w domu zaczęła się seria morderstw. Przy każdym morderstwie słychać melodię fletu. Kto morduje i dlaczego? Czy wicehrabia Tsubaki naprawdę nie żyje? Dlaczego miał depresję?
Relacje rodzinne w Devil’s Flute Murders są dość skomplikowane, ale cała historia jest stworzona w wyrafinowany sposób. Polecam tę pozycję wszystkim miłośnikom kryminału, a fanów detektywa Kosuke Kindaichiego odsyłam między innymi do Death on Gokumon Island i The Inugami Curse.
