Każda nowa publikacja z przekładem prozy Osamu Dazaia, autora Zmierzchu, wzbudza u nas w redakcji sporo zainteresowania. Tym razem New Directions, amerykańskie wydawnictwo, które regularnie wypuszcza niewielkie książki z nowelami lub opowiadaniami Dazaia, postawiło na The Flowers of Buffoonery, niedostępny do tej pory w języku angielskim tekst, który Dazai napisał w 1935 roku – trzynaście lat przed swoim kultowym Zatraceniem.
Nie bez powodu wspominam o Zatraceniu, bo The Flowers of Buffoonery to prequel tej powieści. Yozo Oba, główny bohater obu tekstów, niedoszły artysta, dochodzi do siebie w szpitalu po nieudanej próbie samobójczej – nieudanej dla niego, gdyż jego partnerka, starsza od niego mężatka, ginie w falach. Przy szpitalnym łóżku towarzyszy mu dwójka przyjaciół i cierpliwa pielęgniarka. Trójka młodych mężczyzn, którym z sympatią przygląda się niewiele starsza od nich pielęgniarka, spędza czas na żartach i grze w karty, co z jednej strony zdaje się nie przystawać do sytuacji Yozo, który ledwo uszedł z życiem i jest współwinny śmierci innej osoby, a z drugiej uwypukla pustkę, którą czują wszyscy bohaterowie. Opowieść – jak i swoją pracę kronikarza tej opowieści – zza kadru stale komentuje też Dazai, umniejszając jej znaczeniu i swoim umiejętnościom, w typowy dla siebie sposób.