Gerelchimeg Blackcrane to pochodzący z chińskiego Regionu Autonomicznego Mongolii Wewnętrznej, wielokrotnie nagradzany autor książek dla dzieci. W The Moose of Ewenki przedstawia opartą na prawdziwych wydarzeniach historię, krążącą wśród rdzennej grupy północnych Chin – Ewenków. Żyją oni górach Wielkiego Chinganu, gdzie w rozległych lasach zajmują się polowaniem i hodowlą reniferów.
Historia opowiada o starym myśliwym Gree Sheku, który nieumyślnie podczas polowania – wbrew zasadom Ewenków – zabił samicę łosia, matkę z młodym pod opieką. Myśliwy z zaskoczeniem odnotowuje fakt, że młody łoś ufnie podąża za nim do obozu, wprasza się do namiotu i zaczyna mu wyjadać jedzenie. Od tej pory zaczyna rodzić się przyjaźń pomiędzy Xiao Hanem, czyli Małym Łosiem, a starym myśliwym, który nadał mu to imię.
Nieoczekiwana przyjaźń człowieka i dzikiego zwierzęcia to znany motyw, niejednokrotnie powtarzany i przetwarzany w kulturze. Nasuwa mi on wspomnienie mojej babci, którą zawsze wzruszała historia syryjskiego niedźwiedzia Wojtka, adoptowanego przez polskich żołnierzy, który brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Jest w tych zwierzęco-ludzkich przyjaźniach coś na tyle urzekającego, że chcemy je powtarzać dalej, tak jak Ewenkowie powtarzają historię Xiao Hana i tak jak Blackcrane powtarza ją dalej w tej książce.
Nie zdziwcie się zatem, jeśli fabuła The Moose of Ewenki brzmi zbyt znajomo. Styl pisania autora jest bardzo prosty i przejrzysty, ot, zwykłe słowa, układające się w zwykłe zdania, których celem jest proste przekazanie historii. Podobnie zresztą ilustracje Jiu Er – realistyczne, szczegółowe obrazy przypominają rysunki z dawnych atlasów zwierząt czy roślin i w klarowny sposób przekazują historię. Taki sposób przedstawienia nie wywołał we mnie żadnych emocji. Być może jednak tak właśnie brzmią opowieści powtarzane od dawna z ust do ust, być może taki styl najlepiej pasuje do tej historii? Oceńcie sami.