To prawdopodobnie jedna z najpiękniejszych literackich perełek, jakie znajdziecie na tajfunowych półkach. Tematem przewodnim jest tytułowa “biel” – zainspirowana śniegiem, warszawską zimą, pustką wynajmowanego mieszkania (Han Kang napisała White Book podczas rezydencji literackiej w Warszawie). To mocno autobiograficzna, lecz jednak fikcyjna, mieszanka poezji i prozy, która ma pomóc jej w poradzeniu sobie z utratą swojej starszej siostry; siostry, której nigdy nie poznała, bo ta zmarła przed jej narodzinami.
The White Book to kalejdoskop wielu pozornie podobnych do siebie odcieni smutku. 65 mini rozdziałów, czasami krótkich na kilka zdań, które krążą dookoła wszystkiego, co białe – sól, czysta kartka papieru, ubranko dla nowo narodzonego dziecka.
Mało jaka lektura wstrząsnęła moimi emocjami tak bardzo jak ta niepozorna książka autorstwa Han Kang w genialnym tłumaczeniu Deborah Smith. To literatura, która przebija na wskroś i pozostawia nas bezbronnymi, żeby ostatecznie nas ukoić.
Na razie nie ma opinii o produkcie.