Jeśli jesteście już po lekturze Układ(a)nych i macie ochotę na więcej Aoko Matsudy, sięgnijcie po Where the Wild Ladies Are. Książka ukazała się w angielskim tłumaczeniu Polly Barton w brytyjskim wydawnictwie Tilted Axis w marcu tego roku (raptem dwa miesiące przed naszą premierą Układ(a)nych). I wreszcie zawitała też na tajfunowe półki!
W Where the Wild Ladies Are autorka bierze na warsztat legendy i opowieści o duchach i demonach rodem z kaidanów, teatrów kabuki i rakugo i przerabia je na zabawne opowiadania osadzone we współczesnym świecie. Jej duchy zachowują swoje tradycyjne imiona, ale nie różnią się zbytnio od nas, zwykłych śmiertelniczek. Pracują, dbają o wygląd, zakochują się, zazdroszczą, dramatyzują. Często okazuje się, że te “dzikie panie” właśnie po dotarciu do zaświatów mogą wreszcie mówić i robić to na co mają ochotę, nie przejmując się co ludzie powiedzą. I zaczynają z tego korzystać. Matsuda pisze lekko i jak zawsze z przymrużeniem oka, ale pod tą pierzynką dobrej rozrywki kryje się sporo uniwersalnych treści i mocny feministyczny twist.
Kolejne opowiadania w wydaniu angielskim zyskały krótkie wprowadzenie, które dopowiedzą nam, na jakiej historii są zbudowane. Co ciekawe, całość łączy się ze sobą, niektóre postaci i wątki wracają do nas w różnych historiach, tak że cała opowieść tworzy pewną zamkniętą narrację.
Na razie nie ma opinii o produkcie.