Ta książka zaspokoi głód wiedzy każdego wydawniczego nerda – a za takich w Tajfunach się uważamy.
Tytuł sprytnie nawiązuje do dzieła Raymonda Carvera, którego wielkim fanem i tłumaczem na japoński jest Murakami, i którym zainspirował się pisząc swoje eseje O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Jest on jednak nieco mylący. Mogłoby się bowiem wydawać, że dostaniemy do rąk książkę, w której poznamy sylwetki tłumaczy Murakamiego i ich podejścia do tekstu, może ich zmagania z próbą oddania języka Szczura, Krety Kanō i Kafki w zupełnie innym lingwistycznym świecie. Who We’re Reading When We’re Reading Murakami skupia się jednak na dość wąskim obszarze – latach 1985-1998 i sylwetkach tak naprawdę dwóch mężczyzn: Alfreda Birnbauma i Elmera Luke’a.
Pierwszy jest tłumaczem, drugi redaktorem, a obaj przyczynili się do “przeniesienia” prozy Murakamiego do Stanów Zjednoczonych. Ale ich historia kończy się tak naprawdę w momencie, gdy kariera pisarza zaczyna nabierać tempa.
Warto zajrzeć do tej książki, jeśli jesteście ciekawi, jak działa świat wydawniczy (zwłaszcza w USA) jako biznes. Kto podejmuje decyzje, kogo wydać? Ile do powiedzenia ma autor? Ile tłumacz? Jak ważny w tym procesie jest redaktor? A agent? Czy wystarczy sam talent literacki, czy jednak potrzebna jest seria fortunnych zdarzeń i spotkanie na swojej drodze osób, które szereg decyzji podejmą za ciebie?
Marzyłby mi się ciąg dalszy tej historii oraz – choćby krótka – informacja o innych krajach, innych tłumaczach i redaktorach i ich odkryciach.
Na razie nie ma opinii o produkcie.