Prawo linii to czwarte dzieło Pyun Hye-young na naszych półkach i kolejny wspaniały thriller, tym razem z dużą dawką elementów psychologii i socjologii. Poza dreszczykiem emocji znajdziecie tu także bardzo ciekawe ujęcie problemów, z którymi zmagają się Koreańczycy – i które czasami popychają do zbrodni.
Se-o od utraty matki w dzieciństwie spędza niemal cały czas w domu, który dzieli z ojcem, aż do dnia, kiedy zastaje dom zniszczony w pożarze. Ojciec umiera niedługo potem w wyniku odniesionych obrażeń. Nauczycielka Ki-jeong dostaje informację o śmierci swojej przyrodniej siostry, z którą od dawna nie miała kontaktu. W obu przypadkach podejrzane wydarzenia związane są z problemami finansowymi zmarłych osób, a historie Se-o i Ki-jeong spotykają się w dość nieoczywistym miejscu.
Prawo linii to przede wszystkim opowieść o alienacji i stracie; najbardziej przejmująca jest tu nie sama śmierć, ale sposób, w jaki świat okrada ludzi z człowieczeństwa. Bohaterowie, zmuszani przez sytuacje życiowe do uczestniczenia w brutalnym systemie, to absolutnie zwyczajne osoby: w rzeczywistości ich miejsce mógłby zająć każdy z nas. Ta bliskość sprawia, że historia Pyun Hye-young, jest jeszcze smutniejsza, ciekawsza – i bardziej przerażająca.