Gdy tylko zaczęłam czytać Notes After Terawih, moje myśli wróciły do jednej z moich ukochanych książek, Szkiców malajskich Alfiana Sa’ata. Jego plastyczne sceny, otulone w jak najkrótszych, przepięknych słowach, pozwoliły mi w krótkich przebłyskach doświadczyć singapurskiej codzienności. Dokładnie to samo uczucie wywołały we mnie szkice w Notes After Terawih – uczucie, jakby ta inna codzienność, pełna nieznanych mi malajskich słów, stała się na krótki moment moją własną codziennością.
Tarawih z arabskiego, lub Terawih z malajskiego, to wieczorna modlitwa, wykonywana w okresie Ramadanu. Autorka wspomina, jak zaczęła uczestniczyć w modlitwie w meczecie. Każdego dnia po zmroku siadała otoczona obcymi ludźmi, którzy stawali się jej modlitewną rodziną. Notes After Terawih to zbiór króciutkich szkiców z obserwacji tej niewielkiej, za każdym razem innej wspólnoty. Krótkie sceny, które autorce stanęły przed oczami, i które zapisała po wyjściu z meczetu, a także naszkicowane na szybko ilustracje, kreślą barwny obraz codzienności religijnej Malajów. Dziewczyna w kolorowym, wzorzystym stroju modlitewnym, malutkie dziecko stawiające pierwsze kroki w czasie modlitwy, drobne gesty wsparcia i uprzejmości pomiędzy nieznajomymi czy odgłosy płaczu kobiety poruszonej modlitwą – te wszystkie drobne szczegóły meczetowej rzeczywistości autorce utkwiły w pamięci, a mi pozwoliły z bliska doświadczyć skrawka malajskiego Ramadanu.