Czy próbowaliście kiedyś spojrzeć na świat oczami gołębia, usłyszeć subtelne zmiany tonów w wyciu wilka, wsłuchać się w podwodne pieśni morskich olbrzymów? Talia Lakshmi Kolluri zanurzyła się w falach dziecięcej ciekawości by odnaleźć odpowiedź na pytanie: jak widzą, rozumują i odczuwają świat różne zwierzęta? Kolluri to autorka o mieszanych amerykańsko-południowoazjatyckich korzeniach, żyjąca w północnej Kalifornii. Czym nakarmiliśmy mantykorę to jej debiutancka książka, w skład której wchodzi dziewięć opowiadań, spisanych na przestrzeni ponad dekady.
Dzięki ogromnej empatii i elastycznej wyobraźni autorki możemy usłyszeć historie opowiedziane przez między innymi: gołębicę w Delhi, niedźwiedzia polarnego, osiołka w Gazie, psy zaprzęgowe na Grenlandii… Dzięki zamieszczonej na końcu książki bibliografii artykułów i książek możemy więcej się dowiedzieć na temat wydarzeń, które zainspirowały poszczególne opowiadania. Jednym z nich była nagła niewyjaśniona przez wiele lat śmierć ponad dwustu tysięcy suhaków na stepach Azji Środkowej, o której opowiada czytelnikom sęp z Wieży Milczenia w Mumbaju.
Nie jest to równy zbiór, niektóre z opowiadań były mniej poruszające, choć wszystkie były ciekawe i pozwalały wyćwiczyć w sobie empatię wobec zwierząt. Niektóre z opowiadań jednak niesamowicie chwytają za serce. Nie zapomnę dramatycznej opowieści tygrysicy z lasów mangrowych w Sundarbanach, która wraz ze swoim stadem mierzy się z mantykorą (kim tak naprawdę jest mantykora?…). Tragiczny mrok sił natury zostawił mnie bez tchu. Jednak najbardziej przejęła mnie opowieść płetwala błękitnego i jego wielkiej miłości w mrocznych głębinach oceanu. Autorka tak pięknie opisała język wielorybów, których pieśni oplatają wszystkie morza świata misternie splecioną siecią informacji i pomruków. W tę głęboką, harmonijną pieśń wielorybią dźwięk kontenerowca wdziera się i rozrywa jej delikatne nitki, zostawiając szramy, od których nasz bohater niemal traci zmysły. Nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć umysłów zwierząt, ale opowiadania w Czym nakarmiliśmy mantykorę pozwoliły mi choć trochę wczuć się w tak odmienne od moich myśli i sprawiły, że czułam się blisko zwierząt jak nigdy. A na kolejną historię ze zwierzęcej perspektywy serdecznie polecam The Story of a Goat autorstwa Perumala Murugana.