Charmaine Leung zabiera czytelników w podróż do Singapuru swojego dzieciństwa – to zdanie brzmiałoby dość zwyczajnie, gdyby nie to, że Singapur z dzieciństwa autorki to Singapur czerwonych latarni, a jej najwcześniejsze wspomnienia to wspomnienia z burdelu, który prowadziła jej matka i który był jej domem. Przez wiele lat wspomnienia te były jedynie powodem do wstydu – Charmaine Leung wstydziła się swojego pochodzenia, adresu, pod którym mieszkała, profesji swojej matki, tego, że matka nigdy nie miała dla niej czasu, tego, że ojciec mieszkał w innym kraju, tego, że pierwszego dnia w szkole nie znała słowa po angielsku i nie potrafiła zrozumieć nauczycieli. Z czasem jednak nauczyła się czerpać siłę ze swojej przeszłości, z miejsca, w którym dorastała (i które zmieniało się na jej oczach) i z historii kobiet, które spotykała na swojej drodze.
Kobiet, które na początku XX wieku przybyły z Chin bądź Malezji, szukając w Singapurze szans na lepszą przyszłość. Tak jak Yu Lin, adopcyjna matka jej matki, która podobnie jak setki czy tysiące kobiet, które w latach dwudziestych czy trzydziestych XX wieku przyjechały do Singapuru z Chin, ślubowała życie w celibacie jako ma je, kobieta skoncentrowana na zbudowaniu kariery i zdobyciu majątku w swojej nowej ojczyźnie. Zamiast mężczyzn rodzinami ma je stawały się inne kobiety, „siostry”, które pomagały ułożyć sobie życie z dala od domu, zaadaptować się do nowej rzeczywistości, znaleźć pracę, przetrwać.
Książka Charmaine Leung jest więc nie tylko wspomnieniem świata, który powoli popada w zapomnienie, miejsc, które w szybko zmieniającym się Singapurze przestają istnieć, ale przede wszystkim jest opowieścią o sile kobiet. Kobiet marginalizowanych i zapomnianych, które nie bacząc na trudności, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, budowały dla siebie i swoich córek lepszą przyszłość.
Na razie nie ma opinii o produkcie.