Dla nas, dwudziestokilku- i trzydziestokilkulatków, ponowne spotkanie z prozą Banany Yoshimoto będzie miało na pewno nostalgiczny charakter. Kuchnia, pierwsza książka tej autorki, którą mieliśmy okazję czytać w 2004 roku i równocześnie jej literacki debiut z 1987 roku, dla wielu z nas mogła być też pierwszym spotkaniem z literaturą japońską. Kuchnia w swoim gatunku uważana jest za arcydzieło – doskonale też reprezentuje styl Banany Yoshimoto, który pokochali czytelnicy na całym świecie.
Po szesnastu latach od wydania Kuchni mamy okazję sięgnąć po kolejną książkę autorki – N.P. To również dosyć wczesna powieść, która powstała w 1990 roku. Fani Banany nie będą zawiedzeni. N.P. to opowieść o skomplikowanych relacjach, o stracie bliskich, o poszukiwaniu swojej drogi. Naszą narratorką jest Kazami, która jeszcze w liceum znalazła miłość swojego życia, dużo starszego od niej tłumacza, Shōjiego. Nim akcja powieści rozpocznie się na dobre, dowiadujemy się jednak, że Shōji popełnił samobójstwo – do czego pchnął go tłumaczony tekst, autobiograficzny zbiór opowiadań N.P. pisarza Sarao Takase. Gdy do Japonii wracają dzieci Takase ich drogi ponownie krzyżują się z Kazami.
W N.P. Banana Yoshimoto porusza cały szereg trudnych tematów – samobójstwo, zakazane uczucia, w tym związki kazirodcze. Delikatnie sugeruje też, że jej opowieść zahacza o wymiar nadprzyrodzony, okultyzm. Jedynie zarysowany wątek przeklętego tekstu i wpływu, jaki wywiera on na szereg tłumaczy, którzy przeżywają tłumaczoną historię nawet intensywniej niż jej autor, niestety pozostaje niewykorzystany. Jako czytelnicy mamy wrażenie, że zaglądamy do bohaterów książki tylko na chwilę, podpatrujemy i podsłuchujemy, ale nim ich historia zdąży wybrzmieć, powieść się kończy. Delikatna i oniryczna, rzeczywiście wydaje się, że jest jak intensywny sen, który trwa tylko jeden wieczór – tyle wystarczy, by pochłonąć tę powieść (którą jedni zapamiętają na długo, a inni, jak sen, zapomną już następnego poranka).
Na razie nie ma opinii o produkcie.